wtorek, 5 lipca 2016

Pamiętnik Cassie I

No to hm...Od czego zacząć...Nigdy nie pisałam pamiętnika...Ah...Zachciało się siedemnastolatce pisać pamiętnik xD
No dobra...To może zacznę od wyglądu...Mam czarne włosy, jestem niska. Cztery kolczyki w prawym uchu i trzy w lewym...
Cóż...Moi rodzice...Zginęli w wypadku samochodowym. Stało się to niedawno. Em...Nie chciałam za bardzo o tym z kimś rozmawiać...Dlatego ciocia zaproponowała mi żebym pisała pamiętnik...To może zacznę od początku?
Było zwyczajne weekendowe popołudnie,które spędzałam u cioci Melissy razem z kuzynami Ian'em i Ethan'em. Czekałam aż rodzice przyjadą i dołączą się do nas. W pewnym momencie cały mój świat runął w gruzach. Zadzwonił telefon domowy cioci. Kobieta poszła odebrać, a ja dalej śmiałam się z kuzynami. I nagle do salonu wbiegła zapłakana ciocia. Całą trójką podbiegliśmy do kobiety. 
-Mamo, co się stało? -zapytał Ethan. -Oni...Twoi rodzice Cassie, mieli wypadek. Zmarli na miejscu -powiedziała ciocia przez łzy. 
Spojrzałam na nią niedowierzając. Byłam zszokowana. Momentalnie upadłam na kolana i zaczęłam szlochać. Poczułam na sobie silne ramiona Ethan"a, który tulił mnie do siebie. 
-Wypłacz się maleńka, wypłacz- szeptał mi do ucha. 
W ciągu ostatnich kilku tygodni Ethan strasznie mi pomógł. Dzięki niemu nie siedziałam płacząc. Na pogrzebie cały czas tulił mnie do siebie. Brunet zawsze się mną opiekował. Kochałam go za to. Był zawsze jak mój brat. Mogłam mu o wszystkim powiedzieć, a on zawsze znalazł jakieś rozwiązanie. Umiał wywołać szczery uśmiech na mojej twarzy i zawsze wiedział kiedy kłamałam albo byłam smutna.
No, a teraz? Teraz mieszkam z nimi i jest już lepiej. Staram się o tym zapomnieć i żyć normalnie. 
W słodkim amorisie poznałam kilka osób...Na przykład Kastiela...Jest wysoki, ma czerwone włosy. Hm...Taki szkolny bad boy xD Jest w nim coś takiego...Nie umiem tego opisać. Coś mnie do niego ciągnie. Niewiadoma mi siła. To tak jakby ktoś pchał nas ku sobie. Z jednej strony mi się to podoba, a z drugiej niezbyt. Nie kocham go, to wiem na pewno. Ale co to dokładnie jest? No kurwa nie wiem. I to mnie właśnie przytłacza. To, że nie wiem co dokładnie czuje do chłopaka. Irytuje mnie to! Wręcz rozpierdala od środka...
Dzisiaj...Dzisiaj prawie się pocałowaliśmy. Jednak przerwał mój telefon, dzwoniła ciocia Melissa. Sama nie wiem czy to dobrze, czy źle. 
Ah...! Czemu to życie jest takie pojebane?! Czemu wszystko nie jest proste i łatwe? Masakra... Dobra na dziś chyba dość tego wyżalania się. 
Do następnego wpisu? Em...chyba tak xD

~~~~~
I kolejny pamiętnik się ukazał ;)
Błagam was komentujcie, rozsylajcie linki. Przerażają mnie statystyki :C wcześniej posty nie miały poniżej top wyświetleń teraz ledwo 30 dobijaja :ccc

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny rozdział. :) Wszystko dobrze opisane, więc można sobie bez większego wysiłku to wyobrazić. :D

    Co do wyświetleń...
    Kastiel x Alice było cudowne, a później wyszło, że rozdziały będą tylko w jakieś ferie, wakacje. Niektórzy mogli nawet tego nie przeczytać, tylko pomyśleć, że koniec bloga i już tu nie wchodzić. Niektórzy przeczytać i sobie odpuścić. Później posty się prawie nie pojawiały.
    Kastiel x Alice zostało zawieszone. Jak ja bym chciała, żebyś kontynuowała Kastiel x Alice... T.T Początek Kastiel x Alice bardziej mi sie podobał niż początek tego opowiadania... Chociaż ,,Zagubiona" też jest fajne i pewnie będzie coraz fajniejsze.
    To prawie tak jakbyś zaczynała od nowa. ;)

    OdpowiedzUsuń