Hej kociaki! ^^
Chciałam wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku,
żebyście spełniali swoje marzenia, dobrze się uczyli,
byli szczęśliwi, zdrowi, zawsze pełni energii,
mieli by sobie prawdziwych i oddanych przyjaciół, którzy skoczą za wami w ogień
albo pomogą ukryć zamordowane ciało ;)
No i oczywiście mam nadzieję, że nie będzie mnie opuszczać,
tylko wspierać ;)
Postaram się poprawić i pisać coś na bloga ;)
Tak więc wszystkiego najlepszego w roku 2017! ^^
A tu taki mały bonusik dla was ;)
Rok przed akcją opowiadania "Kastiel x Alice"
Alice
Spojrzałam na wielki salon, który był wystrojony tak
bardzo, że chciało mi się rzygać. Wszędzie pełno było złota i srebra. Moja mama
jak zawsze musiała pokazać ile mamy hajsu. Stół ciągnął się przez całą długość
pokoju, był na nim biały obrus, udekorowany jakimiś pierdołami. Krzesła obszyte
białym materiałem, aż do samej ziemi oraz obwiązane jakimiś złotymi i srebrnymi
łańcuchami. Nad środkiem stołu znajdował się kryształowy żyrandol, z którego
rozchodziły się złote i srebrne łańcuchy do końców pokoju. W suficie od
zasrania balonów, oczywiście, w jakim kolorze? Tak, zgadliście w srebrnym i
złotym.
Nie potrzeba było mi dłużej patrzeć na salon. Po
prostu pokręciłam głową i wyszłam.
A tata jak zwykle jej przytaknie…
Nienawidzę tego domu!
Poszłam
do swojego pokoju i walnęłam się na wielkie łóżko. Jednak nie poleżałam na nim
długo. Złość mnie nosiła, dlatego sięgnęłam po paczkę papierosów z szafki
nocnej i podeszłam do okna. Otworzyłam je i usiadłam na parapecie odpalają
fajkę. Już z pierwszym zaciągnięciem lekko się uspokoiłam.
-Miałaś
nie palić.
Spojrzałam
na wejście do pokoju. Stał tam Alex oparty o futrynę.
-Przy
nich ciężko –mruknęłam.
Chłopak
wszedł i zamknął za sobą drzwi, następnie usiadł na łóżku.
-Maleńka
mnie też wkurza ten przepych, ale spokojnie. Przyjdą goście, przywitamy się i
wymkniemy, co?
-Z
wielką chęcią.
Uśmiechnęłam
się ciepło do brata. Jego usta również miło się wykrzywiły.
-Nie
siedź tak przy otwartym oknie –powiedział, zarzucając mi bluzę na ramiona.
-Spokojnie.
Gdy Alex wyszedł z pokoju dokończyłam
papierosa i zamknęłam okno. Jednak dalej patrzyłam przez nie.
Przynajmniej jest śnieg… Świeży jest
taki ładny…
-Alice!
–Usłyszałam krzyk taty.
-Idę!
Zwinnym
ruchem zeskoczyłam z parapetu i poszłam do holu, w którym stał mój tato.
-Tak?
–Zapytałam.
-Mówiłem
już Alex`owi, ale muszę też tobie. Mama organizuje wielkie przyjęcie z okazji
nowego roku. Nie możecie niestety na nim być. Przepraszam skarbie –powiedział.
-No
okej tato, to wyjdę gdzieś z Alex`em.
-Dobrze.
Szczęśliwego nowego roku.
-Nawzajem
tato.
Przytuliłam
się do ojca, a następnie wróciłam do swojego pokoju.
Ta jędza go zmienia! On nigdy taki nie
był…
Po
moim policzku spłynęła samotna łza. Zrobiło mi się strasznie przykro, ponieważ
tato zawsze stawiał nas ponad wszystko.
…
O ósmej byłam gotowa. Do mojego
pokoju przyszedł Alex, z którym wyszła bez słowa. I tak nikt nami się nie
przejmował. Miałam na sobie czarne rurki, koturny, top i bluzę zapinaną na
zamek. Włosy podkręciłam i zostawiłam rozpuszczone.
Wsiadłam do czarnego BMW i zapięłam
pasy.
-To
gdzie jedziemy? –Zapytałam.
-Niespodzianka.
Dla efektu zwiążę ci oczka.
Zaśmiałam
się, a mój brat zawiązał mi bandamkę.
Przez
całą podróż narzekaliśmy na rodziców. Gdy poczułam, że auto hamuje, sięgnęłam
dłońmi do bandamki, jednak Alex nie pozwolił mi jej rozwiązać. Drzwi po mojej
stronie się otworzyły, a ja zostałam wyciągnięta.
-Alex
nie ufam ci –powiedziałam.
-Jemu
nie musisz, a mi chyba ufasz słodka.
Zeke odwiązał mi bandamkę, jego głos
poznałabym na końcu świata.
-Zeke`uś!
–Wykrzyknęłam.
Przytuliłam
się mocno do chłopaka.
-Spokojnie
mała, wrzuć na luz.
-Kogo
to pomysł? –Zapytałam, odrywając się od bruneta.
-Alex
wpadł na to.
-Kochany
braciszek!
Po radosnych powitaniach poszliśmy
do domu Rafy, w którym miała być cała imprezka.
-Zapraszaliście
kogoś jeszcze? –Zapytałam.
-Nie,
będziemy tylko naszą paczką –odpowiedział Ash.
-A
Sara?
-Powiedziała,
że wpadnie po północy, bo musi siedzieć z mamą.
Uśmiechnęłam
się do przyjaciół.
-To
czas na dekorowanie! –Wykrzyknął Alex.
Każdy
z nas miał coś do roboty. Ash i Rafael wieszali balony i serpentyny. Alex
przygotowywał alkohol i kieliszki, a ja z Zeke`em robiliśmy przekąski. Tak,
wsypywanie chipsów i innych takich to robienie przekąsek.
Gdy wszystko było gotowe zaczęliśmy
zabawę. Tańczyliśmy, piliśmy, bawiliśmy się i po prostu cieszyliśmy razem. O
północy wypiliśmy szampana, a później przyszła Sara, natomiast zabawa dalej się
kręciła. Był to mój najlepszy Sylwester. Spędzony z ludźmi, który byli, są i
będą dla mnie wszystkim.